Kolekcja Miu Miu na wiosnę naprawdę mnie zaskoczyla. Nigdy nie kojarzylam ich z dosc ekstrawaganckimi wzorami czy satyną. W ostatniej kolekcji najbradziej spodbaly mi sie wlasnie motywy zwierzęce, bo pojawily się koty i ptaki, mam do nich sentyment. Kiedy mialam 8 lub 9 lat nosilam getry w dalmatyńczyki i pamiętam, że nie się z nimi nie rozstawalam. Calosc jest dosyć "ciężka" jak na kolekcję wiosenną ale ogólem sprawia wrażenie bardziej takiej, którą można zalozyc na wieczór. Hitem okazaly się buty. Tavi Gevinson po umieszczeniu ich na swojej stronie i promowaniu ich (chyba nie przypadkowo) bardzo szybko otrzymala je prosto od Miuccii Prady, szczęsciara! Widać wplyw lat 80i wczesniejszych dekad, i to nie tylko dzięki boskim butom ale również plisom. Wracając do butów są jedyne w swoim rodzaju, żaden dotąd projektant nie lansowal nawet podobnego modelu. Podsumowując jest to taka kolekcja z której moglabym widzieć wszystko w mojej szafie.